Opinia: Kamal Mokeddem, General Partner w Finality Capital
Dominujący instytucjonalny przekaz dotyczący altcoinów jest następujący: jeśli chcesz mieć ekspozycję na kryptowaluty, po prostu kup Bitcoin i idź dalej.
Bitcoin ma teraz ETF-y i przewyższył niemal wszystkie inne aktywa cyfrowe. W przeciwieństwie do lat 2017 czy 2021, w tym cyklu nie było szerokiego rajdu altcoinów. W szczytowym momencie w 2021 roku istniało ponad 2,6 miliona tokenów; dziś jest ich ponad 42 miliony. Nic dziwnego, że wielu ludzi uważa, że gra się skończyła.
To podejście jest leniwe i błędne. Brak „sezonu altcoinów” nie oznacza braku okazji. Oznacza to, że rynek dojrzewa.
Nieograniczone rajdy tokenów z lat 2017 i 2021 są już za nami — nadpodaż, słaba tokenomika i zmęczenie detalistów doprowadziły do tego. Mylenie końca niekontrolowanej spekulacji z upadkiem altcoinów to przeoczenie prawdziwej historii. Te tokeny nie próbują już konkurować jako waluta. Zamiast tego ewoluują w jedno z najpotężniejszych narzędzi marketingu wzrostu, jakie kiedykolwiek widzieliśmy.
Bitcoin nie jest punktem odniesienia
Bitcoin nie wygra jako preferowane aktywo monetarne. Wszystkie tokeny mają pewną niezerową premię monetarną. Ten, który najprawdopodobniej zyska największą premię monetarną, to ten, który będzie najczęściej używany jako środek płatniczy, co prawdopodobnie będzie natywnym tokenem obsługującym najpopularniejsze aplikacje Web3. Wciąż jest za wcześnie, by powiedzieć, czy będzie to Ether, SOL czy coś innego, ale niemal na pewno nie będzie to Bitcoin.
Altcoiny przechodzą od spekulacyjnych żetonów do fundamentalnych prymitywów biznesowych. Nie chodzi o zastąpienie Bitcoina. Chodzi o przyspieszenie adopcji, wyciąganie użytkowników z silosów Web2 i bootstrapowanie nowych sieci szybciej i taniej niż jakakolwiek firma w historii.
Konsekwencje takiej adopcji zmienią internet, jaki znamy. Wartość firm Web2 zależy od ich zdolności do gromadzenia i monetyzowania danych. Gdy te dane staną się przenośne, weryfikowalne i kontrolowane przez użytkownika, fosa, która utrzymywała te monopole, zaczyna się kruszyć.
W ciągu najbliższych pięciu lat powinniśmy spodziewać się pierwszych spadków przychodów rok do roku u gigantów Web2. Google i Facebook, których marże zależą od zamknięcia danych, są najbardziej zagrożone. Apple, tymczasem, korzysta niezależnie — czy aplikacje są Web2, czy Web3, nadal działają na iPhone’ach. Przewaga logistyczna Amazona pozostanie, ale nawet tam tokenizowane sieci mogą osłabić jego dominację.
Powiązane: Sygnały sezonu altcoinów ukryte w „wielu tygodniach” niedźwiedziej dominacji BTC: analityk
Altcoiny nie umarły. Po prostu znalazły swoje przeznaczenie jako silniki wzrostu ukryte pod postacią aktywów.
ZkTLS i weryfikowalne dane
Największym przełomem dla altcoinów jest technologia. Zero-knowledge transport layer security (zkTLS) — mechanizm kryptograficznego weryfikowania wszelkich danych wymienianych przez HTTPS — umożliwia obecnie przekształcenie zamkniętych danych Web2 w weryfikowalne dane wejściowe w Web3.
To otwiera wrota dla nowych aplikacji. W fintechu pracownik może udowodnić swój pasek wypłaty onchain i natychmiast uzyskać pożyczkę USDC na kartę debetową — bez potrzeby korzystania z pożyczkodawcy chwilówkowego. W reklamie influencerzy mogą powiązać posty ze zweryfikowanymi konwersjami i otrzymywać wynagrodzenie bez nieprzejrzystych pośredników. Usługi oparte na tożsamości, takie jak kierowcy ride-share, mogą przenosić swoją historię między platformami i otrzymywać tokenowe zachęty do zmiany dostawcy.
Konsekwencje sięgają dalej. Przekazy pieniężne mogą ominąć monopole transferu pieniędzy. Tokenizowane oceny kredytowe mogą rozszerzyć dostęp do finansów na rynkach wschodzących. W opiece zdrowotnej pacjenci mogą udowodnić swoje dane medyczne bez ujawniania prywatnych informacji.
W e-commerce zweryfikowane historie zakupów mogą odblokować nagrody lojalnościowe na wielu platformach. W sektorze infrastruktury projekty już wykorzystują tokeny do budowy zdecentralizowanych sieci 5G. Nawet w AI sieci pokazują, jak tokeny mogą koordynować globalne zasoby obliczeniowe i dane.
W każdym przypadku tokeny to nie tylko abstrakcyjne aktywa, ale zachęty — paliwo, które przenosi użytkowników od dotychczasowych liderów do nowych pretendentów. W Web2 firmy takie jak Uber czy DoorDash wydawały miliardy na subsydia, by przyciągnąć kierowców i klientów. Tokeny pozwalają startupom osiągnąć ten sam efekt przy znacznie mniejszym kapitale, skracając tym samym czas potrzebny na zbudowanie dwustronnego rynku.
Już teraz są przykłady tego na rynkach natywnych dla krypto. Nowa giełda może przeprowadzić „atak wampira” na dotychczasowych liderów, nagradzając traderów, którzy mogą udowodnić swoje wolumeny gdzie indziej. Wszędzie tam, gdzie dane można zweryfikować, tokeny mogą być użyte do przekierowania uwagi i płynności.
Teraz ma znaczenie ze względu na dojrzałość
To wszystko jest możliwe, ponieważ stos technologiczny krypto dojrzał. Na początku tylko bardzo techniczni założyciele mogli wypuszczać produkty. Teraz istnieją już podstawowe elementy — bazy danych, przechowywanie, warstwy tożsamości — otwierając drzwi dla założycieli nastawionych na biznes, by budować firmy warte miliardy dolarów w Web3.
Tak właśnie ewoluował internet. W latach 90. technicznych założycieli zastąpili operatorzy biznesowi, gdy stos się ustabilizował. Efektem nie było mniej firm — powstały Amazon, Google i Facebook. Zbliżamy się do tego samego punktu zwrotnego w przestrzeni krypto.
Czas ma znaczenie. Rynek reklamowy wart biliony dolarów jest gotowy na zakłócenia. Podobnie branże fintech, mediów społecznościowych i infrastruktury chmurowej również rosną. Monopole Web2 zależą od gromadzenia danych użytkowników. Web3 je uwalnia. Tokeny służą jako warstwa zachęt umożliwiająca zmianę.
Dla instytucji największym błędem jest zakładanie, że ETF-y na Bitcoin oznaczają ekspozycję na krypto. Bitcoin może pozostać aktywem rezerwowym, ale prawdziwy potencjał w stylu venture dzieje się w tokenach napędzających aplikacje. Ignorowanie ich to jak ignorowanie internetu w 2000 roku, bo Pets.com upadło.
Ryzyko jest asymetryczne. Alokuj teraz, gdy przestrzeń jest niepopularna, a wyceny rozsądne, lub poczekaj, aż dotychczasowi liderzy będą zakłócani i zapłać 10 razy więcej za tę samą ekspozycję.
Tak czy inaczej, adopcja nadchodzi. Jedynym pytaniem jest, czy weźmiesz w niej udział wcześnie, czy pojawisz się za późno.
Opinia: Kamal Mokeddem, General Partner w Finality Capital.




