Ruch SWIFT na blockchainie zmienia zasady gry
SWIFT właśnie ogłosił znaczącą wiadomość, która przekształca rozmowy na temat blockchaina w globalnych finansach. Podczas corocznej konferencji we Frankfurcie, gigant komunikacji finansowej ujawnił plany integracji opartego na blockchainie wspólnego rejestru z istniejącą infrastrukturą. To nie jest odległy punkt na mapie drogowej – już opracowali prototyp we współpracy z Consensys.
Nowy rejestr będzie pełnił funkcję rejestru transakcji transgranicznych w czasie rzeczywistym, dostępnego przez całą dobę. Interesujące jest ich podejście do interoperacyjności. Zamiast próbować zastąpić istniejące systemy, budują mosty pomiędzy tradycyjnymi kanałami fiat a rozwijającymi się ekosystemami aktywów cyfrowych. Smart kontrakty będą obsługiwać zasady transakcji, podczas gdy rejestr będzie weryfikował płatności pomiędzy różnymi sieciami.
CEO SWIFT, Javier Pérez-Tasso, opisał to jako „torowanie drogi instytucjom finansowym do podniesienia doświadczenia płatniczego na wyższy poziom”. To sformułowanie sugeruje, że myślą raczej o ewolucji niż rewolucji.
Narracja XRP zderza się z rzeczywistością
Ten rozwój wydarzeń bezpośrednio kwestionuje narrację, która krąży od lat. Ripple konsekwentnie pozycjonował XRP i swoją technologię jako szybszą, tańszą alternatywę dla SWIFT. Dan Morehead z Pantera Capital niedawno podsumował ten pogląd w CNBC, mówiąc, że Ripple „idzie na SWIFT”. Również przedstawiciele Ripple przyjęli tę narrację – w styczniu starszy wiceprezes Eric van Miltenburg mówił o budowaniu „aktualizacji na wzór SWIFT”, a CEO Brad Garlinghouse odważnie przewidywał przejęcie znaczącej części wolumenu transakcji SWIFT.
Ale jest pewien haczyk – SWIFT nie siedzi bezczynnie, czekając na zakłócenie. Sami wprowadzają innowacje. Z własnym rejestrem blockchain w fazie rozwoju, argument, że XRP po prostu zastąpi obecnego gracza, staje pod dużym znakiem zapytania. To nie jest tak, że technologia blockchain nie wkracza do globalnych płatności – to obecni gracze wdrażają ją na własnych warunkach.
Reakcje społeczności mówią wszystko
Reakcja społeczności krypto jest wymowna, zwłaszcza ze strony obozu Chainlink, biorąc pod uwagę ich trwające partnerstwo z SWIFT. Zach Rynes, łącznik społeczności Chainlink, napisał na X, że „maksymaliści XRP właśnie zostali całkowicie BTFO” przez ogłoszenie SWIFT. Inny komentator ujął to dosadniej: „SWIFT dosłownie właśnie zniszczył tezę XRP”.
Pojawiła się pewna krytyka wobec nierealistycznych oczekiwań społeczności XRP. Użytkownik o imieniu Krut zauważył, że posiadaczom XRP sprzedano „fantazję”, że XRP zastąpi SWIFT i tradycyjne banki. Nazwał to przekonanie aroganckim i błędnym, wskazując, jak mało prawdopodobne jest, aby instytucje finansowe warte biliony dolarów dobrowolnie oddały kontrolę nowemu uczestnikowi rynku.
Co to oznacza na przyszłość
To, co obserwujemy, jest prawdopodobnie bardziej realistyczne niż narracja o zastąpieniu. Istniejące instytucje finansowe nie znikają – modernizują swoją infrastrukturę i wdrażają protokoły blockchain, aby przenosić aktywa on-chain, zachowując przy tym kontrolę. Ruch SWIFT pokazuje, że rozumieją potencjał tej technologii, ale chcą ją zintegrować z własnymi systemami, zamiast być przez nią zastąpieni.
To nie oznacza, że technologia Ripple jest bezwartościowa, ale sugeruje, że narracja „XRP zastąpi SWIFT” wymaga poważnego przemyślenia. Rzeczywistość wydaje się bardziej złożona – ugruntowani gracze się adaptują, a przyszłość globalnych płatności prawdopodobnie będzie opierać się na współpracy wielu technologii, a nie na całkowitym zastąpieniu jednej przez drugą.
Być może lekcja jest taka, że zakłócenia w finansach rzadko przebiegają tak gładko, jak ludzie sobie wyobrażają. Duże instytucje mają zasoby, relacje i wiedzę regulacyjną, których nowi gracze nie mogą łatwo powielić. Nie są biernymi celami dla zakłóceń – są aktywnymi uczestnikami zmian technologicznych.